Swoimi doświadczeniami dzieli się Michał Hałas, TRIZ Champion z Grupy ODiTK.
Często w rozmowach z ludźmi, którzy zainteresowali się TRIZ pojawia się pytanie – od czego zacząć? Ponieważ po drodze do poznania TRIZ czeka kilka pułapek, warto się im przyjrzeć.
Ilustracja, jakich setki znajdziemy w książce Karen Gadd „TRIZ for Engineers”.
TRIZ w Internecie i na papierze
Chyba każdy zaczyna od przeszukania zasobów internetowych. Niestety w języku polskim materiałów jest mało i zdarza się, że są niedbale przetłumaczone. Takim opracowaniem jest dostępny w różnych miejscach Internetu, mający 252 strony pdf Jana Boratyńskiego pt. Co to jest TRIZ. Sam autor wspomina, że ta pozycja miała być stopniowo ulepszana. Od dłuższego jednak czasu nie pojawiła się poprawiona wersja. Bardzo szanuje autora, ale ten e-book dobrze się czyta jedynie najzagorzalszym zwolennikom TRIZ. Podobnie sprawa się ma z dwiema książkami Altszullera wydanymi w języku polskim (Algorytm Wynalazku, Warszawa 1975 i Elementy teorii twórczości inżynierskiej, Warszawa 1985) oferują na tyle przestarzałe przykłady, że są jedynie cennymi białymi krukami dla hobbistów TRIZ.
Zdj. Książki Altszullera nie mają już tej samej siły przekonywania, co 40 lat temu. TRIZ od tego czasu znacząco się rozwinął .
Z literatury angielskojęzycznej, moim zdaniem najlepszą obecnie pozycją jest „TRIZ for Engineers” Karen Gadd. Książka licząca 504 strony, ułatwia poznanie tematu dzięki humorystycznym ilustracjom i praktycznym case studies. Niestety nawet ta pozycja, przynajmniej dla mnie była niewystarczająca, by zacząć używać TRIZ w praktyce. Konieczne okazało się szkolenie z praktycznymi ćwiczeniami. Zasoby internetowe są dość bogate w materiały angielskojęzyczne. Wiele publikacji ma jednak charakter naukowy. Na dociekliwych czekają także prawdziwe perełki np. bezpłatne lekcje Kraev’s Korner. Zachęcam każdego, kto dysponuje czasem do własnych poszukiwań w tym obszarze.
Zdj. Książka Karen Gadd z pierwszymi tłumaczeniami. Brakuje przekładu na język polski.
TRIZ nie jest taki łatwy
TRIZ daje dużą efektywność w rozwiązywaniu problemów, ale z drugiej strony ma też swoją cenę – nie jest aż tak prosty w nauczeniu się, jak zwykłe metody pobudzania kreatywności typu burza mózgów. Dlatego oczekiwanie, że kilka godzin wystarczy, staje się przyczyną do porzucenia tej metodyki na samym starcie. Trudność tkwi w mentalnych nawykach, które ma każdy i każda z nas. Kluczowe jest uzyskanie pierwszych zwycięstw – pierwszych rozwiązanych problemów, nad którymi wcześniej głowiliśmy się miesiącami. Ja męczyłem się z jednym problemem przez rok, po zastosowaniu TRIZ problem okazał się zupełnie trywialny – nie potrafiłem uwierzyć, że rozwiązanie jest aż tak proste. Wsparci taką zachętą zazwyczaj jesteśmy gotowi na dłuższy wysiłek związany praktycznym poznaniem kolejnych narzędzi TRIZ. Dlatego istotnym jest by na początek wybrać coś, co wprowadzi nas w zagadnienie od strony praktycznej – na przykład szkolenie w formule warsztatowej.
Szkolenia TRIZ
Aby rozpocząć praktykowanie TRIZ, najlepiej jest poćwiczyć pod okiem kogoś, kto nas skoryguje, udzieli feedbacku. Jednak tu też mogą czekać pułapki. Pierwsze szkolenie z TRIZ, w którym brałem udział było zbyt teoretyczne, przeszkadzały liczne rusycyzmy oraz przestarzałe przykłady. Dopiero szkolenie w Oksfordzie z dużą częścią praktycznych ćwiczeń, oparte na dzisiejszych problemach, było dla mnie przełomowym.
(Zdj. Oxford Creativity) Uczestnicy warsztatu TRIZ w trakcie praktycznych ćwiczeń.
W praktyce jedno szkolenie może okazać się niewystarczające. Idealne byłoby, gdyby mógł nas wesprzeć w organizacji wewnętrzny coach TRIZ. Można też kontaktować się ze wzrastającą liczbą praktyków TRIZ w naszym kraju. Jednym z miejsc, gdzie można spotkać praktyków tej metodologii jest Maraton TRIZ, zawierający w sobie warsztat wspólnej pracy TRIZ Teamwork, doświadczonych praktyków z adeptami TRIZ, nad przywiezionymi przez uczestników problemami.
TRIZ przynosi efekty
Dla mnie największą radością są efekty pracy osiągnięte poprzez TRIZ. Na przykład pływający już statek, zawierający w sobie rozwiązanie wypracowane na warsztacie, który prowadziłem. Cewka, która w 100% przechodzi przez testy, dzięki zastosowaniu narzędzi ze szkolenia, czy rozwiązanie dla fabryki kabli znalezione już na etapie pierwszego szkolenia – „TRIZ Basic”. TRIZ działa, tylko trzeba zainwestować w jego praktyczne poznanie.
(Zdj. Cursor) Wypracowane na szkoleniu TRIZ rozwiązanie problemu agencji reklamowej drukującej na drobnych gadżetach. Dodatkowa maska do szablonu technologicznego – proste rozwiązanie, na które nikt nie wpadł przed szkoleniem TRIZ.
Podsumowując, mimo że literatura jest potrzebna, trudno wejść w praktyczny TRIZ bez szkoleń i warsztatów. Największą zachętą do używania tej metodyki są osobiste przeżycia związane z odblokowaniem myślenia i odnalezieniem rozwiązania, właśnie dzięki narzędziom TRIZ.
Powodzenia,
Michał Hałas
Materiał zastrzeżony przez Grupę ODiTK, udostępniać można jedynie link do tego tekstu.