Gdy zdarza się poważna awaria, gdy w ciągu każdej minuty ponosimy pokaźne straty, a nie wiemy co jest przyczyną, to bardzo trudno się nam uspokoić i znaleźć rozwiązanie. Czasami przyczyna awarii nie jest wcale trudna do znalezienia, ale właśnie z powodu emocji, nie potrafimy jej zauważyć.
W takiej trudnej sytuacji można poprosić o pomoc kogoś, kto ma spokojną głowę, konsultanta, konsultantkę, czy po prostu kolegę, koleżankę. Kogoś, kto myśli spokojnie, bo sam nie jest zagorożony i jest w stanie pomóc nam rozwiązać problem. Dobrze by taka osoba wiedziała jak pomóc (dalej znajdziesz proste pytanie, które pomogło w wielu takich sytuacjach).
Zobacz trzy przykłady - filmowy, książkowy i z życia.
Filtr CO2 na Apollo 13
Na filmie Apollo 13, który dość dokładnie oddaje prawdziwy przebieg tej pechowej misji, jest epizod z rosnącym poziomem dwutlenku węgla. Epizod mógłby się skończyć tragicznie, życie astronautów było zagrożone.
Inżynierowie NASA, którym nic nie groziło, bo byli w Houston, znaleźli sposób jak sześcienny filtr wychwytujący dwutlenek węgla wykorzystać w module mającym okrągły otwór na podobny filtr. Poniżej fragment filmu tym epizodem.
Astronauci ledwo byli w stanie później odtworzyć sposób połączenia filtra, byli zbyt zmęczeni i rozemocjonowani by próbować wymyśleć coś takiego samodzielnie. Do tego potrzebne są spokojne głowy.
Powódź i sprytne wykorzystanie zasobu
Karen Gadd w swojej książce TRIZ for Engineers (strona 210) wspomina huragan Mitch, który spustoszył Honduras w 1998 roku. Problemem było dotarcie z żywnością, lekarstwami i czystą wodą do odciętych przez powódź ludzi w pierwszych dniach zaraz po ustaniu huraganu. Po prostu flota małych łodzi została zniszczona przez huragan, a te które ocalały nie były w stanie tak szybko dotrzeć do ogromnej ilości miejsc z koczującymi na dachach domów ludzmi. Problem rozwiązali brytyjscy eksperci TRIZ z Rolls-Royce, którzy przez telefon przekazali co robić. Rozwiązanie pochodziło z zasady numer 22 TRIZ (zamień szkodę w korzyść) i sprytnego wykorzystania zasobu, który i tak już jest.
Co zaproponowano?
Najzwyklejsze butelki z wodą wyposażano w małe flagi na patykach i spławiano wezbraną rzeką. Butelki były wystarczająco szczelne i pływały. Podobnie żywność i lekarstwa wkładano do pustych dużych butelek i puszczano z nurtem wraz z małymi flagami. Ludzie potrzebujący pomocy potrafili wyłowić oznaczone przesyłki. Nawet jeśli część towaru nie trafiła do adresatów, to w tej sytuacji było warto. Krytyczne były pierwsze dni po powodzi.
W tej historii także widać, że łatwiej było osobom z daleka znaleźć dobre rozwiązanie, niż tym, których bliscy walczyli o życie na dachu jakiegoś domu pośrodku powodzi.
Zdjęcie z Hondurasu po przejściu huraganu Mitch w 1998 roku.
Serce Matki
Zapytałem kiedyś w pracy koleżankę, która tego dnia źle wyglądała - co się dzieje?
Od razu przeszła do sprawy - jej roczny synek od niedawna choruje i nie znają z mężem przyczyny. Od około tygodnia płacze każdej nocy, lekarze nie wiedzą dlaczego, a ona sama nie potrafi się na niczym skupić, bo myśli ciągle o swoim maluchu. Najgorszy była bezradność, bo nikt nie znał przyczyny.
Zacząłem wypytywać, co się zmieniło od mniej więcej tygodnia? Czy było cokolwiek w domu lub rodzinie co się stało tydzień wcześniej, lub niewiele przeddtem?
Próbowała sobie przypomnieć, trwało to kilka minut, gdy myślała o tym okresie i cały czas nic nie wpadało jej do głowy.
Nagle aż podskoczyła, mówi - kupiliśmy dla małego nowe łóżeczko, to było tuż przed tym, gdy zaczął chorować.
Z powodu silnych emocji, nie potrafiła połączyć tych dwóch zdarzeń.
Potem było już łatwo i właściwie sama doszła do rozwiązania - nie wyrzucili starego materacyka, więc po powrocie z pracy zmieni nowy materacyk na stary, by sprawdzić - co to zmieni.
Następnego dnia okazało się, że diagnoza była trafiona w punkt - mały Rysio przespał całą noc (a z nim także umęczeni rodzice). Coś musiało być w nowym materacu, co powodowało aż taką reakcję.
Często, jesteśmy osobiście i emocjonalnie tak bardzo uwikłani w daną sytuację, że potrzebujemy spokojnej głowy kogoś nie zaangażowanego, aby pomógł nam zobaczyć to, co wcale nie było takie trudne do zauważenia.
Na koniec pytanie, które warto zapamiętać: "Co innego się jeszcze stało, w okolicy tego czasu, gdy pojawił się problem?"
Owocnego pomagania osobom rozstrzęsionym od emocji.
Michał Hałas
Na zdjęciu frontowym start Apollo 13, NASA